Od jakiegoś czasu napadają mnie pierwsze Jellonki na jabberze. Nie wytrzymałem. Hapi nie ma racji bytu.
Na ichnim forum zostawiłem im wiadomość o poniższej treści:
Witam,
Piszę jako członek polskiej społeczności jabberowej, lecz nie piszę w jej imieniu. Zawarta poniżej treść jest prywatną opinią jej autora i nie może być odbierana w jakikolwiek inny sposób.
Od dawna jestem szczęśliwym użytkownikiem jabbera (jak większość geeków, programistów linuksowych, sysadminów i innych pochodnych antysocjalnych społeczności komputerowych). Szczęśliwym o tyle, że jabber od zawsze wolny był od przeróżnych "koFFanyH pAniEnEk", "1337 haxx0rów" i tłumów zbyt skąpo obdarownaych przez życie intelektem dzieci. Wielokrotnie już zastanawiałem się nad całkowitym odłączeniem transportu GG, a to za sprawą tyle napastliwych co napalonych "trzynastek", a to za sprawą ludzi, którzy są tak ubodzy w zainteresowania, że nie widzą lepszej metody zagospodarowania czasu, niźli tylko zaczepianie losowych osób "szczęśliwie" wybranych z czeluści katalogu użytkowników. Od zawsze na transport GG patrzyłem jak na opcjonalne połączenie świata ludzi kompetentnych ze światem chaosu (procentowo, naturalnie - są wyjątki po stronie jabbera, są i niedoinformowane jednostki wartościowe po stronie GG). Dlaczegóż chcecie więc nam, bogu ducha winnym użytkownikom, zgotować los tak marny? Przepuścić hordy matołów dla własnej satysfakcji? Czy warto zrobić to tylko po to, by za parę lat wszyscy informatycy na świecie (a jabber polski nie jest - ciekawe, czy Niemcy, Amerykanie, Japończycy i Francuzi ucieszą się na widok dobrze znanego już nam "cze poklikash?!!?!!11!!" lub "z kont jestes") będą wspominać was jako tych, którzy pokonali sieć. Jako następną funkcję proponuję więc dodać system automatycznego rozsyłania/forwardowania łańcuszków, być może nawet z funkcją generatora, a następnie wprowadzić katalog WWW userów (nie ograniczający się do domeny hapi.pl - w końcu każdy człowiek potrzebuje trochę spamu - zwłaszcza ci, których JID jest identyczny z mailem).
Być może nie rozumiem waszej motywacji, może są w tym jakieś cele wyższe. Przykro mi jednak, bo jeśli dalej tak pójdzie, za parę lat, dziś korzystający z jabbera, Polacy będą musieli się wstydzić. Nie za siebie, za grupy niewychowanych nastolatków i nastolatek, których wtajemniczyliście w techniki "komunikacji" międzyserwerowej.
Gdy tak o tym myślę, cieszę się, że Tlen.pl pozostaje do dziś serwerem zamkniętym.
Z poważaniem,
Patryk Zawadzki <patrys AT pld-linux DOT org>