Jak najłatwiej poznać stronę, która była robiona dla właściciela a nie dla jego klientów? Przypomina kompostowisko. Znajdziesz tam wszystko, jest kolorowo, migocząco, tylko nikt nie chce tam chodzić. Całe szczęście, że internet jeszcze nie potrafi transportować zapachów. Przeprojektowane i przeładowane serwisy przytłaczają już po kilku sekundach od wejścia. Ich główny problem polega na tym, że jest tam tak dużo obiektów przyciągających oko, że w efekcie nie widzimy nic.

Jak dobrze zaprojektować serwis? Najlepiej zacząć od projektu w programie obsługującym warstwy. Wśród zawodowych designerów dominują produkty Adobe i Macromedii (choć w tej chwili to już jedna firma). Wykonaj pełny projekt z rozwarstwieniem elementów graficznych (i tak jest to potrzebne do późniejszego pokrojenia projektu do HTML), a następnie popatrz na efekt swojej pracy. Zapisz wynik i wykonaj jego kopię. Teraz w kopii po kolei wyłączaj wszystkie elementy dekoracyjne, jak gradienty czy obrazy tła. Najlepiej na tym etapie zaprosić do pomocy kogoś, kto nie ma zielonego pojęcia, że twój layout jest wspaniały. Porównując oryginał i kopię, ustalcie, które elementy są zbędne.

Po kilku/kilkunastu takich podejściach nauczysz się myśleć w kategoriach użyteczności wizualnej, a nie samej estetyki. Popatrz, które elementy przyciągają wzrok i zastanów się, czy to właśnie one powinny skupiać na sobie uwagę odwiedzającego. Zastanów się, jakich informacji będzie szukał, bo zapewniam, że 99% gości nie wpadnie podziwiać designu. Pracuj nad jednolitą symboliką i kolorystyką. Fakt, że masz akurat pomysł na 25 świetnych bulletów nie oznacza, że każdy bullet na stronie powinien wyglądać inaczej. Unikaj zbędnych animacji, są jak płyta CD na przednim lusterku malucha - były modne w 1996, ale dziś tylko irytują.

Pracuj nad układem informacji. Elementy zmieniające się najczęściej (jak aktualności na stronie głównej) powinny być łatwo zauważalne, a przede wszystkim powinny zaczynać się na pierwszym ekranie bez potrzeby przewijania. Jeśli strona na pierwszy rzut oka wygląda identycznie, odwiedzający założy, że nic się tam nie zmieniło.

Stosuj spójną nawigację. Najlepiej, jeśli oddaje ona strukturę serwisu. Nie ma powodu, dla którego każda strona serwisu miałaby linkować do wszystkich pozostałych. Najważniejsze jednak, aby odwiedzający w każdym momencie wiedział, w jakim miejscu się znajduje.

Myśl w kategoriach stron wejściowych. Goście będą odwiedzać twój serwis za pośrednictwem linków z wyszukiwarek, trafić mogą w dowolne miejsce i rzadko będzie to strona główna. Czy będą wiedzieć, gdzie się znajdują i gdzie szukać powiązanych informacji? Czy żadna ze stron nie jest ślepym zaułkiem?

Jeśli dany dokument jest dostępny w kilku językach, to poinformuj o tym, nikomu nie będzie chciało się przejść na stronę główną w poszukiwaniu przełącznika wersji językowych, a przede wszystkim upewnij się, że przełączanie wersji językowych pozostawia użytkownika na tej samej stronie. Bardzo denerwują serwisy, gdzie klikamy link do polskiej wersji strony tylko po to, żeby znaleźć się nagle na stronie głównej serwisu, nie mając pojęcia o tym, jak dotrzeć do interesującego nas dokumentu.

Podsumowując - postaw się na miejscu użytkownika odwiedzającego serwis, grafika pełni tu rolę drugoplanową i jej głównym zadaniem powinno być wyróżnienie poszczególnych elementów strony i kierowanie uwagą czytającego. Często sprawdza się w tej dziedzinie zupełny minimalizm, dowodem może być jeden z najczytelniejszych moim zdaniem serwisów - Aurora Desktop.