Prywatnie: Pauza

Decyzją dziekanatu Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania Copernicus we Wrocławiu, 15. października bieżącego roku, zostałem skreślony z listy studentów.

Decyzją kobiety, którą kocham, 15. października bieżącego roku, zostałem skreślony z listy zajętych facetów.

Przerwa techniczna w blogowaniu. Johnnie Walker się do mnie uśmiecha wyzywająco.

Archiwalne komentarze

Viedźma

15 Oct 2006

I haven't failed... I've just fount 10k ways that won't work...

Patrys

15 Oct 2006

Ty, no. To nie jest wpis typu "użalajcie się nade mną i przesyłajcie pozdrówki." :)

Viedźma

15 Oct 2006

*found (sorki za flood)

Viedźma

15 Oct 2006

Zaraz, zaraz... jak bym się użalała to bym napisała "łączymy się w bólu" lub "nie martfooj siem i pozdroofka". Spokojnie ;p

mrman

15 Oct 2006

nie? warszawa pozdrawia wrocław ;p Trzymaj się Patrys ;)

delphiak

15 Oct 2006

to moze trzeba sie bylo bardziej do nauki przylozyc? ;]

Cypherq

15 Oct 2006

O kobietę nie pytam, ale wyjawisz jaki był powód wyrzucenia ze studiów?

Patrys

15 Oct 2006

delphiak: Nie bardzo miałem ochotę na rozpisywanie się o szczegółach, ale z listy studentów skreślili mnie przez humor pani z dziekanatu. Nie podszedłem do egzaminu z 2 przedmiotów niekierunkowych z zamiarem powtarzania semestru (z przyczyn finansowych i militarnych). Pani miała mi wbić 2 pieczątki "ndst," ale dzisiaj doszła do wniosku, że to nie jej praca i mam sobie szukać ludzi, których na oczy nie widziałem (bo nie byłem na egzaminach), a z okazji tego, że przedłużenie sesji miałem do dziś, to ona mnie skreśla. Tak, pani mnie nie lubi osobiście. Mam jedną z najwyższych średnich na roku.

vasip

15 Oct 2006

Ja proponuje szybko zjawić się u dziekana z podaniem o powtarzanie semestru/roku "w zębach" i prosić o nie skreślanie. To dziekan, a nie "pani z dziekanatu" podejmuje decyzje o skreśleniu z listy. A jeżeli ta pani cię "nie lubi" to po prostu omijaj ją szerokim łukiem i wszystkie sprawy załatwiaj bezpośrednio u szefa. Znam ludzi, którzy permanentnym i natarczywym zawracaniem dupy dziekanowi pozałatwiali sobie takie rzeczy, o których zwykli studenci mmogli sobie tylko pomarzyć.

frob

15 Oct 2006

I hate to lose but I'm not afraid to fail... ;]

Tomash

15 Oct 2006

Wpisujcie miasta, które trzymają kciuki za Patrysa! (przepraszam, musiałem :P)

NuLL

16 Oct 2006

LOL ;) Trzymaj się :-) W zyciu sa lepsze i gorsze momenty - a jak sie wali to wszysto...

g.v

16 Oct 2006

To teraz do woja marsz :) Jakiś czas temu na początku działalności "Copernicusa" uczęszczałem do tej "szkoły" i z doświadczenia wiem, że o ile pokażesz choć odrobinę chęci to Cię przyjmą i nie będą robić problemów. W końcu są egzaminy warunkowe, ale co innego gdy nie masz 300zł za egzamin i nie chcesz ich zdać.

mienta

16 Oct 2006

Idź za radą vasip'a i nie zdawaj się na humory pani z dziekantu. Ona może co najwyżej pomarudzić, ale ostatecznie to dziekan do spraw studentów może ci jeszcze pomóc. Dla nich to jest kasa i tyle, więc tak łatwo nie będą wywalać. Co do kobiet się nie wypowiem, żadna mnie nie rzuciła ;)

ludwikc

16 Oct 2006

Tomash: lol^2 :D

Vee

16 Oct 2006

No to teraz już tylko powołanie do wojska ;D

rasheed

16 Oct 2006

Tshymaj siem! Posdroofka!

asd

16 Oct 2006

Słuchaj vasipa i walcz!

Paweł Tkaczyk

16 Oct 2006

Ja też bym poszedł do dziekana (też mnie raz skreślili na jeden dzień, ale za to że nie zapłaciłem w terminie) :) Postroofka i tshym siem! :D

Patrys

16 Oct 2006

Z dziekanem mam zamiar walczyć jutro (pojawia się 2 razy w tygodniu na 2 godziny). Przywrócenie na listę studentów kosztuje, zdaje się 100 PLN.

Puck

16 Oct 2006

Wojsko też jest fajne. Staniesz się prawdziwym facetem, kobieta do Ciebie wróci... Będzie fajnie, mówię Ci. ;D

frob

16 Oct 2006

Puck: za mundurem panny sznurem - mowi stare indianskie powiedzenie... ;]

Nivertius

16 Oct 2006

Studia można zacząć zawsze a z kobietą, to lepiej, żeby teraz a nie za 10 lat. Powodzenia.

martinez

16 Oct 2006

Umów się z Panią Z Dziekanatu: dwie pieczenie na jednym ogniu.

Krystian

16 Oct 2006

Podaj numer konta to może zrobimy zrzutkęna te 100 zł żeby nam cię nie zabrali do woja ;)

ROY

16 Oct 2006

O kurde, ale popularność ma ten wątek. Musimy to oblać R.

Robert Drózd

17 Oct 2006

Idź do tego wojska, może strona MON będzie wreszcie z czymkolwiek zgodna. A tak poważnie to się tszymaj. :)

Didimos

17 Oct 2006

Ja byłem skreślany nieskończoną ilość razy, najczęściej za opóźnienia w płatnościach. Ale Pani z Dziekanatu była jak rodzona babcia ;-). A jak pójdziesz do armii, to to dopiero będzie blog! Syn Prezesa to dopiero pikuś przy oparach absurdu w woju. Byłem tydzień i nie przetrwałbym ani jednego dnia dłużej. ;)

Dentharg

17 Oct 2006

Walcz w dziekanacie. Wojsko teraz jest niefajne w obliczu wysyłania do Afganistanu..

shqvarny

17 Oct 2006

"panie w dziekanacie". być studentem i nie mieć frustrujących zajść z tą władzą jest jak przebrnięcie do magistra bez żadnego egzaminu poprawkowego po drodze... co do kobiet, to doszedłem do wniosku, że hodowla mandarynek pod Bartoszycami jest mniej wymagająca niż związek z kobietą ;-) żartujecie z tym wojskiem, a przecież w lipcu Szczygło i niedawno sam Prezydent RP mówili o przywróceniu obowiązkowej służby dla każdego, bez względu na to czy się studiuje :> tshym siem cieplootcko! pozdroofki

Anonymizer

17 Oct 2006

"być studentem i nie mieć frustrujących zajść z tą władzą jest jak przebrnięcie do magistra bez żadnego egzaminu poprawkowego po drodze…" A co konkretnie? Mojej kobiecie się ta sztuka udała (czyli brak poprawek), a swoje przejścia z paniami w dziekanacie miała... ;)

Express

18 Oct 2006

Dentharg: do Afganistanu nie poślą nieopierzonego poborowego. Ja co prawda Panie w Dziekanacie miałem bardzo fajne, ale i tak w razie czego waliłem prosto do Dziekana - był równie fajny.

Patrys

19 Oct 2006

Update: dostałem od dziekana brakujące wpisy, złożyłem:

podanie do rektora przez dziekana o odwołanie decyzji o skreśleniu z powodu usunięcia przyczyn skreślenia
podanie do dziekana o przywrócenie do czynności i zezwolenie na powtarzanie semestru
podanie do kanclerza o odroczenie płatności opłaty reaktywacyjnej (300 PLN) o miesiąc

g.v

19 Oct 2006

W prywatnej szkole chcesz jeszcze odraczać płatności? NIE PRZEJDZIE.

Patrys

19 Oct 2006

Nie mam wyboru, przez tą cholerną szkołę, stan mojego konta jest dwucyfrowy.

bad kitty cat

20 Oct 2006

a ja myślałam, że przez % :]

byte

20 Oct 2006

Jedna pani coś skreśliła, trzech facetów musi to teraz prostować - rektor, dziekan, kanclerz. Dobrze że do papieża nie musiałeś pisać.

domas

23 Oct 2006

Heh. Miałem podobną przygodę. Też w prywatnej szkole. Tyle, że mnie skreślili bo babka w dziekanacie podała mi zły termin egzaminu komisyjnego, no i poprostu się na nim nie pojawiłem. A teraz znów jestem na I roku :(, a mógbym byc już na II.Ale przynajmniej armia juz mnie nie ściga, tylko ten Visual Basic którego mnie uczą !!! Grr...

petersberg

27 Oct 2006

Przyznaje sie bez bicia, ze na te strone trafilem przez google'a. Jednak nie poszlo to na marne. Moze Cie to pocieszy: wlasnie dzis dowiedzialem sie, ze ja tez zostalem skreslony przez dziekana wydzialu, na ktorym przestudiowalem cale 5 lat (poza magisterka, ktorej nie donioslem). No i teraz boje sie: nawet jak rektor przywroci, to czy dziekan nie podpusci komisji tak, zeby mnie specjalnie oblali na obronie?