Wczoraj, jadąc na imprezę, przeszkodziliśmy z sit0 dwóm łysym panom, niosącym psalmy o białej sile
na ustach, w zbutowaniu dwóch ciemnoskórych jegomości z Holandii. Wnioskuję o zalegalizowanie długiej broni na ostrą amunicję, żebym mógł na drugi raz zamienić takich w durszlak — jako przykład dla ich kolegów.
Co ciekawe, panowie cierpiący na syndrom przedwczesnej utraty owłosienia krzyczeli przez cały czas o tym, że nie po to ich dziadkowie walczyli
i że miejsca pracy nam kradną.
Nie wiedziałem, że generał Anders zbierał maki w Afryce, a o miejsca w pracy w Biedronce też bym się nie martwił, kurtki ofiar były więcej warte niźli strój cały ich oprawców.
Nie interesuje mnie, czy ktoś jest czarny, żółty, wysoki, gruby, czy jest gejem, czy może nie głosował na właściwą partię. Nie toleruję bicia ludzi, którzy nie zrobili niczego, żeby sobie na to zasłużyć.