Drodzy autorzy serwisów społecznościowych, zamiast kolejny raz kopiować Twittera, który skopiował już Dodgeballa, zainwestujcie w Blip.
Dlaczego? Ano dlatego, że musicie się pogodzić z faktem, że podnoszenie progu wyjścia z serwisu wcale nie działa na korzyść waszych użytkowników. Dlaczego muszę mieć konta w pięćdziesięciu social sites
tylko po to, żeby wiedzieć, gdzie poszli na piwo moi znajomi?
Przykro mi, ale nie jestem amanda99
i większość moich znajomych to nie weekendowi klikacze,
tylko ludzie z krwi i kości, z którymi pracuję, chodzę do pubów i mają absolutnie różne preferencje odnośnie wyboru waszych usług.
Blip (Twitter, Dodgeball) jest niezależny od was i dalece większą przysługę oddacie nam, jeśli zintegrujecie interfejs do tego właśnie serwisu, zamiast powielić całą jego funkcjonalność. Do tego nieudolnie, bo sterowiec
, który zaserwowało nam Grono przypomina bardziej akcje zniczowe w statusach niż usługę powiadamiania.
Do rzeczy więc — jeśli każdy z was ma budżet pozwalający na implementację 20% funkcjonalności Blipa, to w piątkę jesteście w stanie sfinansować pełny serwis. Dajesz 20%, dostajesz pozostałych 80%, której części nie rozumiesz?
Nie ma szans działać? Przykładem niech będzie Google, które — podobnie jak wszystkie portale — zbudowało własny komunikator, ale — w przeciwieństwie do nich — zastosowało otwarty protokół XMPP. A teraz wyskakiwać z kasy i zgłaszać się do autorów ;)