Kilka osób pytało mnie, w czym Django jest lepsze od CakePHP. Najprostszą odpowiedzią, jakiej potrafię udzielić, jest lepszy jest język pod spodem, ale przed chwilą emes znalazł prawdziwą perełkę. Z jakichś przyczyn jego klient zażyczył sobie wdrożenia na home.pl, gdzie Python jest, ale bezużyteczny (działa jako moduł CGI, więc nie nadaje się do niczego poza licznikiem odwiedzin na stronie Krystyny z gazowni). Padło właśnie na CakePHP.

Kilka godzin narzekania na PHP później przyszła godzina frustracji. Walidacja formularzy nie działa tak, jak powinna — pola ustawione ręcznie jako nieprawidłowe — zgodnie z dokumentacją — przy próbie zapisania ignoruje zmiany z kontrolera.

Dalsze przekopywanie Traca pokazało ticket #969. Ktoś rok temu zgłosił identyczny problem. Skutek? Ticket #991. Otwarty do dziś, dokumentacja nadal nieaktualna. Tak, wolę Django.