Jako że prawie nie mam czasu utrzymywać przy życiu jednego bloga, jedynym rozsądnym posunięciem zdało nam się (to jest vi oraz mojej skromnej osobie) otworzenie kolejnego. A tak poważnie, to lubimy razem gotować, a że w polu „charakter” mamy wpisane „prawilny hipster”, to i zdjęcia jedzenia zdarza nam się robić.
Oto nasz pierwszy (nie wiem, czy ostatni) blogasek kulinarny: Pat i Kot.