Jako, że od początku miesiąca pracuję już dla innej firmy, trochę humoru biurowo-geekowego na dobry początek. Właściwie, to moje wpisy ograniczą się teraz wyłącznie do humoru biurowego. Przynajmniej do czasu, aż ktoś z zarządu nowej firmy postanowi spłodzić i wychować latorośl, zwaną dalej synem. W każdym bądź razie, nowa ekipa jest bardzo sympatyczna.

Po godzinach siedzimy w biurze, luźna dyskusja na temat linuksa:

Px2: - Ja lubię używać Mutta i Pico.
Patrys: - Ja używam Evolution, Mutta się nie da obsługiwać, on ma obłożenie klawiatury jak symulatory lotu za czasów swojej świetności.
Jarv: - Ale to są proste skróty.
Patrys: - Prosta to jest obsługa vima.
Jarv: - Wiesz, jak dla mnie, vim ma obłożenie klawiatury jak symulatory lotu za czasów swojej świetności. :D

Dzwoni klient, pyta o blokowanie spamu:

Klient: - Mieliście podobno blokować spam, a mnie tu zasypują!
Px2: - Nasz serwer tylko oznacza spam, to pan decyduje, co z nim zrobić.
Klient: - A jak to zrobić?
Px2: - A jakiego klienta poczty pan używa?
Klient: - Outlook Express…
Px2: - To musi Pan znaleźć sobie filtry i tam dodać automatyczne usuwanie wiadomości z flagą “X-Spam: yes”.
Klient: - Aha, dziękuję, do widzenia.
Roy: - Wiesz, w Outlook Express nie da się filtrować po nagłówkach, ale nie chciałem ci przerywać. :D